W przeszłości samoloty doświadczalne osiągały prędkość hiperdźwiękową. Samolot X-15 posiadał silnik rakietowy i startował z powietrza, wynoszony przez zmodyfikowanego B-52. Przy lądowaniu na dnie wyschniętego jeziora wykorzystywał płozowy typ podwozia. Pierwszy lot X-15 odbył się w 1959 roku, a wszystkie testowane trzy egzemplarze odbyły w sumie 199 lotów. Wśród pilotów oblatywaczy znajdował się przyszły zdobywca księżyca Neil Armstrong i Joe Engel pilot Space Shuttle. X-15 miał na celu przetestowanie konstrukcji lotów w ekstremalnie wysokiej atmosferze. Umowna granica pomiędzy atmosferą, a przestrzenią kosmiczną przebiegała wówczas na wysokości 80 km, a X-15 przekroczył ją ponad 13 razy, za co pilotów nagrodzono odznakami astronautów.
3 października 1967 roku X-15 A-2 odbył swój najbardziej znaczący lot. Pilot William „Pete” Knight z US Air Force osiągnął prędkość 7274 km/h na maksymalnej wysokości 58552 m. Lot przekraczający szybkość 5 Machów postrzegano jako hiperdźwiękowy.
Tyle historii. Obecnie Europejska Agencja Kosmiczna, a konkretnie zespół nazwany Lapcat, ogłosił plan stworzenia hipersonicznego samolotu pasażerskiego. Ma on się poruszać z prędkością 5 Machów, czyli pięciokrotnie przewyższającą prędkość dźwięku. Dzięki temu ma dolatywać z Europy do Australii w zaledwie cztery godziny. Maszyna nazwana A2 ma wzbić się w powietrze w okolicach 2040 roku.
Póki co, projekt musi niestety pokonać jeszcze wiele przeszkód. Chodzi tu między innymi o silniki, które miały by pracować zarówno w prędkościach poddźwiękowych jak i naddźwiękowych. Potrzebne są też specjalne materiały chroniące zewnętrzną powłokę maszyny. Przy tak wysokich prędkościach muszą one wytrzymywać temperatury wyższe niż 1000 stopni Celsjusza.
Najważniejsze byłoby jednak paliwo dla A2. Maszyna miałaby korzystać z ciekłego wodoru. Eksperci są sceptyczni twierdząc, że wykorzystywanie go w silnikach chociażby dziesięciu samolotów tego typu, byłoby po prostu zbyt drogie. Taka liczba samolotów wykorzystywałaby zarazem 20% brytyjskiej, narodowej produkcji ciekłego wodoru.
Naukowcy pozostają jednak optymistami. Twierdzą, że już za rok zademonstrują technologie udowadniające, że stworzenie A2 ma sens. Konstrukcja pierwszej maszyny tego typu miałaby się jednak zakończyć dopiero w okolicach 2040 roku.
Projekt otrzymał 10 milionów euro w ramach wstępnego finansowania. Pieniądze pochodzą z Komisji Europejskiej i kont prywatnych inwestorów. W przyszłym roku przedsięwzięcie ma zostać ocenione. Wtedy też zostanie podjęta decyzja czy na A2 zostaną wydzielone kolejne środki.
Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
Na podstawie: BBC, Dzieje Lotnictwa, Gazeta.pl