Marynarka Wojenna pracuje nad Autonomicznym Powietrznym Systemem Transportowym według którego, w przeciągu sześciu lat zostanie stworzony bezzałogowy i opcjonalnie załogowy robot, niedrogi w eksploatacji, niezawodny, zdolny dostarczyć towary do małych i rozproszonych jednostek przebywających niebezpiecznych rejonach. W ramach programu ma powstać nie tylko jeden projekt robota, a raczej układ który będzie mógł sterować wieloma maszynami. Chodzi o to, aby stworzyć zestaw czujników, oprogramowania, komputerów i kontroli, które mogą być zainstalowana na pokładzie prawie każdego samolotu, śmigłowca lub wiropłata, zdolnego do operacji pionowego startu i lądowania.
Szef programu, były pilot myśliwca odrzutowego F/A-18 - Missy Cummings - od kilku lat skupia się na budowaniu bezzałogowych statków powietrznych, które wymagają minimalnej obsługi od niewykwalifikowanego operatora i mogą być starowane za pomocą np. tabletów. Jeśli projekt zakończy się sukcesem, roboty będą dostarczały zaopatrzenie dla wysuniętych oddziałów bez bezpośredniej kontroli człowieka. System sam będzie skanował otoczenie, wykrywał przeszkody i wrogów, a od operatora będzie zależało gdzie i kiedy ma zostać dostarczony ładunek.
Program przewiduje stopniowy rozwój maszyn. Pierwszym krokiem w tym celu będzie wybranie dwóch kontrahentów, którzy opracują prototypy. Przypuszczalnie wystartują do przetargu Boeing - twórca A160, Northrop Grumman - producent Fire Scout i Lockheed Martin z robotem K-MAX. Dwie najlepsze oferty będą poddane coraz bardziej realistycznym testom począwszy od 2014 roku. W 2018 roku planowany jest wybór zwycięzcy i produkcja modeli bojowych.
Początkowo roboty będą odpowiedzialne za dostarczanie towaru w obszarach niebezpiecznych dla pilotów. Później, zostanie opracowana technologia ułatwiająca misję ewakuacji medycznej - medevac. Roboty będą także wykorzystywane w cywilnym świecie np. na terenach Alaski gdzie panują złe warunki atmosferyczne.
Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
Na podstawie: Wired