W związku z bilateralnymi umowami lotniczymi z Rosją, w środę KE otworzyła postępowanie za naruszenie unijnych przepisów wobec kolejnych sześciu krajów, w tym Polski. Od października ub.r. tzw. listy z wezwaniem do usunięcia uchybienia dostało 11 innych krajów, co oznacza, że problem dotyczy ponad połowy krajów UE.
Umowa przewiduje m.in., że przeloty nad Syberią, w celu wykonywania połączeń z Warszawy do miast dalekiej Azji (np. Tokio czy Pekinu), będą możliwe dopiero po podpisaniu komercyjnego porozumienia między polskim przewoźnikiem (PLL LOT) a rosyjskim (Aerofłot), co oznacza pobieranie opłat za prawo do przelotów.
Rosja narzuca takie opłaty wszystkim przewoźnikom, wykorzystując fakt, że przez Syberię wiedzie najkrótsza trasa z Europy do krajów Azji Południowo-Wschodniej. KE od ponad 20 lat bez powodzenia zabiega o zniesienie opłat, twierdząc, że są nielegalne z punktu widzenia prawa międzynarodowego (konwencja chicagowska), i narażają pasażerów na wyższe koszty biletów. KE szacuje, że w 2008 r. unijni przewoźnicy zapłacili z tego tytułu około 420 mln dol., które trafiają głównie do Aerofłotu. Ponadto tego rodzaju porozumienia są sprzeczne z unijnymi przepisami o ochronie konkurencji, gdyż linie lotnicze nie powinny być zmuszane do zawierania umów handlowych z bezpośrednim konkurentem.
LOT nie wykonuje obecnie połączeń z dalekowschodnimi lotniskami z przelotami nad Syberią ale ma takie zamiary na przyszłość.
Rosja jest jednym z nielicznych krajów świata nieuznających zasady, że wszyscy unijni przewoźnicy muszą być traktowani jednakowo, bo na tym polega istniejące w UE "otwarte niebo". W umowach dwustronnych Rosja nadal narzuca odmienne warunki unijnym liniom lotniczym, w zależności od kraju, w którym mają siedzibę, co skutkuje dodatkowym zakłóceniem konkurencji - uważa KE.
Trzecie zastrzeżenie dotyczy tego, że polsko-rosyjska umowa zawiera anachroniczny zapis, że LOT i Aerofłot mają uzgadniać ceny biletów np. na linii Warszawa-Moskwa. Zdaniem KE, ten zapis powinien być zastąpiony klauzulami zgodnymi z zadami konkurencji.
Podobne zapisy znajdą się w umowach, jakie Rosja podpisała z innymi krajami UE. Niektóre z nich zgodziły się także na ponoszenie wysokich kosztów przelotów nad Syberią.
KE szuka już od dawna rozwiązania problemów umów lotniczych z Rosją. Na szczycie UE-Rosja w Helsinkach w listopadzie 2006 roku Komisja Europejska ogłosiła wielki sukces: zakończenie dwudziestoletniego konfliktu o opłaty pobierane za przeloty nad Syberią. Zgodnie z punktami parafowanymi w Helsinkach, Rosja miała do maja 2007 roku zmienić swoje przepisy i zawrzeć z krajami UE nowe umowy dwustronne. Ostateczne porozumienie UE-Rosja, przewidujące całkowite zniesienie opłat najpóźniej do roku 2013, miało być podpisane na jednym z kolejnych szczytów. Po stronie unijnej wszystko jest gotowe; Rosja jednak argumentuje, że potrzebuje więcej czasu na wyjaśnienie "kwestii technicznych".
Na podstawie: PAP